25.11.18. ZWIAD (Jazowa-Łęki Strz.)

Gdzie? Kiedy? O której?

Moderatorzy: Mazor, Ares1982, zebu

Awatar użytkownika
Mazor
Posty: 2024
Rejestracja: 23-01-2010, 20:27
Lokalizacja: Frysztak

25.11.18. ZWIAD (Jazowa-Łęki Strz.)

Post autor: Mazor »

Zwiad V - Jazowa - Łęki Strzyżowskie

Termin: 25.11.18.
Miejsce: okolice Jazowa - Łęki Strzyżowskie
Czas: 8:00 - 16:00

Mechanika/Cele:

Na teren gry wchodzi kilka drużyn, liczące 3 - 6 graczy. Każda drużyna jest dla siebie wroga. Mail'owo rozdysponowane zostaną koordynaty GPS startu/parkingu na 4-5 dni przed scenariuszem. UWAGA! W odróżnieniu do poprzednich edycji rezygnujemy z nieśmiertelników oraz gotowych map terenu. W przedstartowym mail'u każda drużyna otrzyma koordynaty punktów w terenie do odnalezienia. Opracowanie ewentualnej mapy zostaje w kwestii uczestników. Do nanoszenia punktów polecam aplikacje "LocusMap".

Głównym celem każdej drużyny jest odnalezienie kilku punktów z kodami/pieczątkami i zapisanie ich. Gra trwa 8:00 - 16:00. O 16:00 cele zostaną usunięte z terenu. Każda drużyna może w każdej chwili opuścić grę i wrócić do domu.

Rezygnujemy ze snajperów jako osobnej formacji

Po zakończeniu zachęcam do podesłania krótkiej relacji, a w niej: czas wejścia/wyjścia, realizacja zadania, ilość kontaktów itp.

Trafienia/Medyk:

1. Trafienie w każdą część ciała, oporządzenia liczy się jako trafienie.
2. Trafienie w replikę eliminuje ją z dalszej walki na 30 min.
3. W przypadku pierwszego trafienia gracz pozostaje w miejscu trafienia, oznacza się szmatą/kamizelką i kona przez 15min. Po tym czasie K.I.A. Uleczyć może każdy członek drużyny poprzez przytrzymanie trafionego i głośnemu odliczeniu 60 sek.
4. Po drugim trafieniu - K.I.A., następnie może:
a) udać się na parking i czekać na koniec;
b) podążać za swoją drużyną, w sposób nie utrudniający gry pozostałym graczom;
5. Niewola nie jest przewidziana.
6) "Dobijanie" w czasie konania dozwolone. Dobicie poprzez dotknięcie trafionego i powiedzeniu "dobijam". Po dobiciu K.I.A.

Ograniczenia:

Nakładamy limit amunicji oraz FPS odpowiednio dla każdego rodzaju replik:
- boczniaki: 60 kulek, do 350fps, tryb singiel i auto
- broń szturmowa: 300 kulek, do 450fps, tryb singiel i auto
- broń wsparcia (wymagana replika realnej broni wsparcia): 1000 kulek, do 500fps, tryb auto
- broń wyborowa: 100 kulek, do 600fps, TYLKO tryb singiel
Preferujemy magazynki typu mid/low-cap.

Zgłoszenia:

W terminie 12.11. - 23.11. Nic wcześniej, nic później.

Zgłoszenia drużyn (do 6 osób) wysyłać na: spas.podkarpacie@wp.pl, podając nazwę team'u, ilość osób. Proszę wysyłać zgłoszenia na mail'a, bo nie zawsze sprawdzam PW na każdym forum.
Awatar użytkownika
zebu
Kapitan
Kapitan
Posty: 3832
Rejestracja: 07-12-2008, 08:28
Lokalizacja: Bajdy k/Krosna

Post autor: zebu »

I Gitara ;-)
ZEB'U
Awatar użytkownika
0Maniek0
Posty: 471
Rejestracja: 02-02-2016, 17:48
Lokalizacja: Bratkówka

Post autor: 0Maniek0 »

Drużyna SPAS:
1. Maniek
2. Kuper
3. Zeb'u
4. Tecq
5. Ruskiził
6. Dudish
7. ...
Ostatnio zmieniony 08-11-2018, 15:13 przez 0Maniek0, łącznie zmieniany 5 razy.
KUPER
Posty: 119
Rejestracja: 16-10-2017, 21:15
Lokalizacja: Krosno

Post autor: KUPER »

Pisze się do drużyny spasu.
Awatar użytkownika
Tecq
Posty: 281
Rejestracja: 17-06-2015, 21:34
Lokalizacja: Kąty

Post autor: Tecq »

Pisze się
ruskiził
Posty: 106
Rejestracja: 21-11-2017, 15:39
Lokalizacja: Lubatowa

Post autor: ruskiził »

Jak zostanie miejsce to też mogę iść ze spasem a jak ktoś jednak.będzie chciał to może iść za mnie :)
Awatar użytkownika
zebu
Kapitan
Kapitan
Posty: 3832
Rejestracja: 07-12-2008, 08:28
Lokalizacja: Bajdy k/Krosna

Post autor: zebu »

Nic nie stoi na przeszkodzie żeby SPA's wystawił 2 lub 3 drużyny ;-)
ZEB'U
Kuba94
Posty: 115
Rejestracja: 01-05-2013, 16:10

Post autor: Kuba94 »

Zebu czy w zwiadzie będzie uczestniczył uaz? 😃
Awatar użytkownika
dudish
Posty: 304
Rejestracja: 17-04-2014, 18:36
Lokalizacja: Krosno

Post autor: dudish »

ja też ja też ja też :-D
"One hi-cap, one kill"
Awatar użytkownika
zebu
Kapitan
Kapitan
Posty: 3832
Rejestracja: 07-12-2008, 08:28
Lokalizacja: Bajdy k/Krosna

Post autor: zebu »

Na pewno Uazem pojadę na miejsce, bo czymś dojechać muszę, ale w założeniu nie było planów by Uaz brał udział w działaniach ;-)
ZEB'U
Awatar użytkownika
Mazor
Posty: 2024
Rejestracja: 23-01-2010, 20:27
Lokalizacja: Frysztak

Post autor: Mazor »

Mam komplet drużyn, zgłoszeń już nie przyjmuje.
Szczegóły podesłałem na maile, jak ktoś nie otrzymał, niech się odzywa.
Awatar użytkownika
Mazor
Posty: 2024
Rejestracja: 23-01-2010, 20:27
Lokalizacja: Frysztak

Post autor: Mazor »

Cześć
Jako że do punktu startu mieliśmy ponad 255km zdecydowaliśmy się na mało przespaną noc w miejscowym moteliku we Frysztaku. Nikomu nie uśmiechało się wstawać o 2 w nocy i jechać.
Docelowo startować mieliśmy w 6 osobowym składzie ale na dni przed startem odpadła nam 1 osoba więc ruszyliśmy w piątkę.
5.30- pobudka, szybka toaleta i śniadanie wstępne szpejowanie..
7.10- załadowanie do auta i ruszamy na miejsce startu
7.25- docieramy do naszego miejsca i uświadamiamy sobie że będzie ciężko z podejściami :D
Zaczynamy się ostatecznie szpejować i przygotowywać, w trakcie wychodzi urwany przycisk ptt z zestawu Harcerza
oraz niedziałający hopek z jego replice.. Harcerz ma nie najlepszą minę.. o ile zestaw ptt znalazł się zapasowy to
z repliką nieciekawie, ostatecznie usterka mija ale za to padają boczniaki..
8.02- Szybko się ogarniamy i ruszamy w teren, tworzymy szyk i przed siebie.. Wyznaczamy sobie optymalną trasę.
Pokonujemy kolejne metry podziwiając widoki.
8.34- po ciężkim podejściu docieramy na szczyt z naszym 1 punktem na trasie, wszyscy zmęczeni ale bardzo zadowoleni,
ładnie to wszystko z góry wygląda oj ładnie. Ok mamy To i dalej w trasę.. Staramy się poruszać w wyznaczonym
szyku nie hałasując za bardzo (na radiu gadamy sobie po cichu różne głupoty)
9.10- Po kolejnym ciężkim podejściu docieramy na następnego punktu, szybko dokumentujemy i dalej w drogę.
Gdy odchodzimy w kierunku następnego Pavulon (nasz snajper) dostrzega ruch u podejścia. Toxic i
Harcerz zabezpieczają a my obserwujemy, wychodzą dwie osoby a za nimi jeszcze jedna, rozmawiają dosyć głośno i
nie kryją się ze swoją obecnością. Mam chęć zrobić zasadzkę mamy przewagę pozycyjna oraz ogniową,
przemieszczają się w kierunku punktu z którego szliśmy i nagle pojawiają się jeszcze 3 osoby idące za nimi.
To zmienia sytuację, nie chcemy ryzykować strat na tym etapie gry mimo pozycyjnej przewagi. Szybko oddalamy się
w kierunku następnego punktu. Naszą grupę spowija mgła która pojawiła się błyskawicznie znikąd i ukryła nasze
odejście.
9.37- Docieramy do kolejnego punktu, zmęczenie robi swoje, staramy się poruszać etapami na podejściach na wzajem się
osłaniając i obserwując. Sporo zwierzyny: Sarny, chyba zające i Salamandra.. :) Wchodzimy na kolejny kamienisty
wzgórek i pada decyzja o szybkim odpoczynku. Rozkładamy się,
zajmujemy pozycje do dobrej obserwacji i uzupełniamy płyny oraz kalorie dyskutując o zaistniałym kontakcie.
Nagle z przeciwległego zbocza dostrzegamy ruch, zamieramy.. obserwujemy. grupa się zatrzymuję i obserwuję nasz
kierunek (chyba nas dostrzegli) ale dystans jest spory, powoli wycofujemy się za osłony i obserwujemy.
Ruszają dalej więc my robimy to samo, oddalamy się w swoim kierunku. Po drodze do następnego punktu
Słychać było jeszcze jakieś głosy w oddali ale tylko na tym się skończyło..
Po długiej i bardzo wyczerpującej drodze docieramy w okolice czwartego punktu na naszej trasie. Znienacka
tuż obok nas słychać rozmowę taką troszkę swojską gwarą, zaskoczeni zamieramy na ściółce i czekamy
"To jarząbek.." słychać rozmowę.. grzybiarze czy co myślimy. Po chwili czekania ruszamy dalej na punkt.
11.34- Jesteśmy przy 4 punkcie, szybka identyfikacja i ruszamy dalej. Znów słychać te głosy.. są blisko.. obchodzimy i
udajemy się w swoim kierunku. Trasa nas męczy i robimy mały postój obok skrzyżowania szlaków. Regenerujemy
siły. Pozajmowaliśmy pozycję i odpoczynek.. Po jakichś 3-4minutach słyszę rozmowę, przechodzą gdzieś obok
szybki komunikat na radiu do reszty i szykujemy się do walki.. Słychać tylko jak przechodzą obok zza drzewami
szlakiem.. Szybko się pakujemy i ruszamy ostatecznie na 5 punkt.
12.15- Zmęczeni zdobywamy ostatni punkt. Mówię do reszty że teraz jak będzie jakaś okazja to zdecydował bym się na
jakąś małą wymianę ognia.. :) Ruszamy już nieco bardziej rozluźnieni na miejsce startu.
12.45- Docieramy bezproblemowo do naszego parkingu i kończymy grę. Jeszcze tylko kilka fotek na pamiątkę,
przebieramy się w cywila i ruszamy w drogę powrotną do domu.

Ogólnie jesteśmy bardzo zadowoleni z wyjazdu, było ciężko co spodobało się wszystkim a najbardziej nas cieszy że daliśmy rade. Teren piękny i bardzo wymagający pod koniec byliśmy już porządnie zmęczeni. Do 4 punktu staraliśmy się unikać szlaków i poruszać się w miarę cicho. Także chcieliśmy unikać niepotrzebnych kontaktów czy walki bo celem głównym było bezstratne zdobycie punktów i powrót.

Pozdrawiamy Ekipa Lone Wolves Team
w składzie: Cichy, Toxic, Harcerz, Pavulon, Nero

Wykonanie zajęło nam prawie 5 godzin a trasa po prostej to 7.5km.
Obrazek
Burt
Posty: 151
Rejestracja: 13-03-2011, 20:39
Lokalizacja: Frysztak

Post autor: Burt »

Trochę o zwiadzie z perspektywy mojej, Ase i Mike’a, bo finalnie było nas tylko trzech.

Dotarliśmy na nasz punkt startu (49°49'41.9"N 21°42'03.7"E / 49.828308, 21.701030) około 8:30 i na miejscu okazało się że moja emka strzela skutecznie na kilkanaście metrów za trzecim, czwartym strzałem. Poprzednie strzały wypluwały kulki na dwa, może trzy metry. Zdecydowałem się jednak ją zabrać. Z uwagi na niską wartość ,,bojową” postanowiłem iść na szpicy, wybierać przy tym trasę i przy okazji koordynować marszem.

Punkt 2 był pierwszym punktem, który postanowiliśmy zająć. Podchodziliśmy pod wzgórze od wschodu i wtedy wyżej, lecz jeszcze nie na szczycie wypatrzyłem ruch. Gleba od razu i obserwuję; grzybiarz czy przeciwnik, okazało się że to jeszcze niezidentyfikowana grupa przeciwnika. Godzina około 9:20- 9:30 [czy Panowie zauważyli nas na dole? :mrgreen:].
Gęsta mgła spowodowała że straciliśmy przeciwnika z oczu, słyszeliśmy hałas wyżej, pomyśleliśmy że to właśnie tam przemieszcza się grupa. Wobec tego ruszyliśmy na północny wschód, niejako po przekątnej wzgórza.

Dotarliśmy na szczyt, na drogę. Mieliśmy z dróg nie korzystać ale w tym wypadku, w razie kontaktu tylko na drodze mogliśmy mieć szansę. Doszedłem do złożonych, pociętych konarów, Ase i Mike byli z tyłu. Wyżej ponownie zobaczyłem ruch. Mogliśmy się wycofać ale liczyliśmy że grupa przeciwna zejdzie ze wzgórza można by powiedzieć w naszą lewą stronę, więc zostaliśmy na pozycji. Wyszło inaczej niż się spodziewaliśmy; drużyna przeciwna weszła prosto na nas. Ase ustawił się trochę niefortunnie i został trafiony, ja wychyliłem się zza osłony i ostrzelałem z pistoletu dwóch graczy, jednak zrobiłem to tak ,,na pałę” że nikogo nie trafiłem. Stres. Po chwili w stronę mojej osłony poleciało tyle kulek, że nie było możliwości ponownie się wychylić z tej strony. Spróbowałem z drugiej i tym razem (odległość była większa) sięgnąłem po emkę, która przestała działać w ogóle. Mike cofnął się trochę do tyłu i osłaniał drogę. Przytuliłem się do osłony bo byłem pod ostrzałem z dwóch stron, słysząc ruch poniżej mojej osłony ustawiłem się tak, żeby trafić kogoś, kto podejdzie pod drogę. Sytuacja była opłakana. Zostało nas dwóch z czego ja miałem pistolet i trzy kulki w magazynku. Udało mi się trafić pochodzącego pod drogę gracza drużyny przeciwnej i liczyłem na to że trafię kolejnego zanim sam oberwę. Byłem pewny że zaraz gra się dla nas skończy. Padła jednak propozycja żeby się dogadać, zabrać rannych i się rozejść. Skorzystanie z propozycji było dla nas jedyną opcją żeby grać dalej. Mogliśmy zostać wyeliminowani i było to pewne, jednak Panowie z drużyny przeciwnej wywiązali się z układu honorowo, zatem po odczekaniu chwili aż się oddalą oraz po uleczeniu Ase’a zdobyliśmy punkt 2.

W dalszej kolejności wyruszyliśmy w stronę punktu 1, ponieważ sporą część drogi musieliśmy przedzierać się przez bardzo gęste zarośla i gęsto rosnące młode drzewa. Pomysł może nie wydaje się najlepszy ale stwierdziliśmy że nikomu nie będzie się chciało wybrać podobnej trasy. Nie myliliśmy się, nikogo nie spotkaliśmy. Punkt 1 wypatrzyłem z daleka, Ase i Mike rozstawili się tak, by w razie czego mnie osłaniać a ja po chichu podszedłem bliżej punktu i go zapisałem.

Następny był punkt 5. O tym, że wybieraliśmy drogę możliwie najtrudniejszą żeby zminimalizować ryzyko kontaktu poświadczy fakt, że podchodziliśmy pod Krowią Górę od północy. Miejscami prawie pionowa ściana, trzeba było załączyć napęd na 4x4 i cisnąć pod górę na czworaka, inaczej można było zjechać.

Punkt 4 zdobył Mike, podczas gdy ja i Ase obchodziliśmy wzgórze. Gdyby Mike nawiązał kontakt to po chwili byśmy wyszli na flance.

Na końcu doszliśmy do punktu 3.

Jakie były nasze założenia i czy w ogóle je mieliśmy? Naszym głównym celem było zdobycie punktów bez walki. Unikanie kontaktu, przeczekiwanie, odwrót i jak wcześniej wspomniałem pakowanie się w teren trudny, nieopłacalny dla drużyny przeciwnej pod kątem ataku na nas.

Przyznam się że nie bardzo wierzyłem w wykonanie zadania, jednak z każdym zdobytym punktem motywacja rosła, chłopaki bardzo się starali no i się udało, mimo biedy w sprzęcie. Myślę że oprócz wyżej opisanego kontaktu nikt nas nie widział przez całą grę.

Świetny wypad, dziękuję Mazorowi za organizację działań oraz wszystkim, którzy brali udział ;-).
Awatar użytkownika
Rogulec
Posty: 64
Rejestracja: 20-07-2016, 10:11
Lokalizacja: Rzesza
Kontakt:

Post autor: Rogulec »

Zwiad 25.11.2018 AAR.

0730 Przemieszczenie do AO (+5km)
W ramach zadania został zrealizowany marsz z m. Wiśniowa do (AO)

0930 (Osiągnięcie AO na skrzyżowaniu parking-niebieski szlak)
1100 (RvP z 3cim członkiem zespołu w rejonie Krowia Góra)

1158 (Osiągnięcie Pkt.5)

1258 (Osiągnięcie Pkt. 4 - Kontakt z przeciwnikiem)
Straty własne - Brak
Starty przeciwnika - 6 zabitych /cała drużyna. (Ekipa Ruskich-Reko)
Drużyna została rozbrojona po czym uleczona.

1350 (Osiągnięcie Pkt. 3)
1434 (Osiągnięcie Pkt. 2)
1443 (Przerwa Taktyczna)
1515 (Opuszczenie AO)

AO - Operation Area - rejon działania
RvP - Rande Vouz Point - połączenie zespołu w wyznaczonym punkcie

Realizacja zadania - 80%
Dystans Całkowity - 12.3 km
Suma podejść 486m
Starty własne - Brak
Straty przeciwnika - 6 osób.

Ilość graczy 3 osoby.

Dzięki za organizację przedniej imprezy SPASy w tym terenie, na przyszłość proszę jeszcze większe paryje na dłużej.

Uwagi:
-Ludzie brać szmaty trupa
-Przykre jest również sprzątanie po graczach, osobach nie dbających o porządek w lesie, w jednym z punktów leżała świeżo wydojona butelka po OSHEE.

Over&Out.
"Na wojnie ten wygrywa, kto najmniej błędów popełnia"
"Jak idziesz przez piekło, to się nie zatrzymuj "

Mikołaj to jest Gość, aż mu zazdroszczę; ma namiary na wszystkie złe dziewczynki.
Awatar użytkownika
0Maniek0
Posty: 471
Rejestracja: 02-02-2016, 17:48
Lokalizacja: Bratkówka

Post autor: 0Maniek0 »

Zwiad 25.11.2018r
Grupa SPAS
Liczebność: 6 osób (Maniek, Kuper, Zeb'u, Tecq, Ruskiził, Dudish)
Punkt startu: 49.841833, 21.664694 (Parking na Herbach)

8:20 Wyjście
8:35 Nawiązanie kontaktu wzrokowego ze szpejącym się Mazorem, ominięcie od strony północnej
8:50 Wejście na Krowią Górę
9:10 Odczytanie kodu (pkt. nr 5), postój 10min
9:20 Wyjście w kierunku pkt. nr 4
9:50 Nawiązanie kontatku z Mazorem, brak wymiany kompozytu
10:00 Odczytanie kodu (pkt. nr 4), wymarsz w kierunku pkt. nr 3
10:40 Wejście na górę, odczyt kodu (pkt. nr 3) w kontakcie z przeciwnikiem. W wyniku wymiany kompozytu ponieśliśmy straty 1os (odzyskany), trafiając 2 przeciwników.
Awaria jednej repliki. Wycofanie się w kierunku południowo-zachodnim
10:55 Przerwa, naprawa repliki, zaplanowanie trasy
11:00 Wyjście w kierunku pkt. nr 2
11:30-11:40 Osiągnięcie punktu nr 2, odczyt kodu, nawiązanie kontaktu z parą grzybiarzy. Wymarsz w kierunku pkt. nr 1
12:05 Odgłosy rozmowy z kierunku południowego-wschodu, brak kontaktu wzrokowego
12:10 Odczyt kodu (pkt. nr 1), postój 5min
12:15 Wymarsz w kierunku parkingu
12:45 Osiągnięcie parkingu, koniec zadania

Dziękuję wszystkim uczestnikom, ale przede wszystkim organizatorowi, Mazor, który ogarnął tę imprezę! :D
ODPOWIEDZ